Brytyjscy eksperci apelują o umieszczenie przedmiotów klasycznych w programach szkół publicznych. Badacze z organizacji Friends of Latin, twierdzą, że uczniowie, którzy uczą się łaciny i starożytnej greki mają lepsze umiejętności analityczne - informuje internetowy serwis magazynu TELEGRAF.
Aż sześć na dziesięć niepaństwowych szkół zapewnia lekcje klasyki, ale już w odniesieniu do szkół państwowych odbywają się one tylko w 15 procentach szkół - alarmują eksperci. Konserwatywny burmistrz Londynu Boris Johnson zainicjował nawet specjalną kampanię na rzecz wprowadzenia klasyki do szkół państwowych. Przemawiając na rozpoczęcie tejże kampanii powiedział: "należy wspierać naukę łaciny i greki, gdyż są one kluczem do fenomenalnego i niezrównanego skarbca literatury, filozofii oraz historii. Nie można zrozumieć naszego, współczesnego świata, jeśli nie rozumie się świata starożytnego".
W badaniach ankietowych wśród szkół, w których aktualnie naucza się przedmiotów klasycznych, stwierdzono, że w ponad połowie z nich pojawiły się problemy z umieszczeniem łaciny w planie lekcji. W niektórych szkołach nauczano tego języka w porze lunchu i w godzinach popołudniowych.
Teraz mają popłynąć pieniądze na klasykę, a wspomniana kampania ma do niej przekonać uczniów, nauczycieli i rodziców.
Ciekawe, że Anglicy tak dobrze rozumieją potrzebę powrotu do przedmiotów klasycznych. U nas nie ma nawet szans na szerszą dyskusję na ten temat, nie mówiąc już o kosztownej kampanii. Kolejne rządy wprowadzają wciąż nowe, nieudane reformy i nawet nie przypuszczają, że rozwiązaniem jest powrót do źródeł.