Wola jest władzą pożądawczą, która nie funkcjonuje w oderwaniu od sfery popędliwej (uczucia) oraz bodźców intelektualnych docierających do niej poprzez zmysły zewnętrzne. Można obrazowo powiedzieć, iż uczucia informacje wywierają na nią presję . Jednakże wola nie jet tutaj bezbronna, bowiem to ona decyduje (w olbrzymiej większości przypadków) np. o treściach intelektualnych, które wpływają na jej wybory.
Ma władzę wyłączyć telewizor zanim dotrą do niej pewne treści, ale może też pozostawić go włączonym z wszystkimi konsekwencjami tej decyzji. W praktyce takie działanie nazywa się po prostu zapobieganiem.
Treści, zakazy i uczucia
Chcąc zatem kształtować wolę należy unikać treści intelektualnych mogących przeciwdziałać formowaniu danej arete (cnoty) poprzez wzbudzanie motywacji przeciwnych. Równocześnie należy otwierać się na wszystko co wzmacnia wolę, a co dociera do nas ze świata zewnętrznego. W tym znaczeniu selekcji podlegają: lektura książek, prasy, oglądane filmy, słuchane audycje radiowe, a nawet osoby, z którymi prowadzi się rozmowy.
W tym kontekście widać wyraźnie jak krucha intelektualnie jest filozofia wychowania, która zwalcza stosowanie „zakazów”, jako działanie „toksyczne”. Cenzura (nie bójmy się tego słowa) w stosunku do dzieci oraz autocenzura (w kontekście osób dorosłych) jest koniecznym działaniem roztropnościowym, wynikającym ze znajomości prawideł funkcjonowania ludzkiej psychiki.
Oprócz bodźców intelektualnych na wolę wpływają także uczucia. W tym przypadku sprawa nie jest tak prosta. Uczuciami nie da się kierować na zasadzie bodziec-reakcja. Chociaż i w tej materii nie jesteśmy bezbronni. Możemy bowiem wpływać na pojawienie się pewnych stanów emocjonalnych motywujących do danych działań lub nie. Ważną rolę będą odgrywały tu znowu bodźce zewnętrzne (nad dopływem których możemy panować) oraz kontrola biegu własnych myśli czy planowych rozmyślań, które sprzyjają pojawianiu się konkretnych uczuć.
Asceza
Obok wzmacniania woli przez budzenie odpowiedniej motywacji przy jej formowaniu niezbędne są duchowe ćwiczenia zwane kiedyś po prostu ascezą. Woli nie da się ukształtować teoretycznie. Potrzebne jest ciągłe ćwiczenie w przełamywaniu jej oporu poprzez pokonywanie własnych słabości. Bez tego nie ma duchowych zwycięstw. Każde zwycięstwo wiąże się z przełamaniem jej oporu. Im częściej człowiek wdraża się do jego przezwyciężania, tym bardziej wzmacnia się jego wola. W praktyce wiąże się to z nabywaniem określonych sprawności moralnych: odwagi, grzeczności, opanowania, prawdomówności itp.
Ważnym elementem kształtowaniu woli jest postanowienie. Wytrwanie przy nim jest z jednej strony oznaką siły duchowej, a z drugiej – przejawem roztropnościowej postawy życiowej. Aby wytrwać w postanowieniu potrzebny jest bowiem bardzo konkretny plan działania, który w poszczególnych swoich elementach będzie je wzmacniał. W literaturze zwraca się uwagę na dosyć częste mylenie „zachcianki” z „postanowieniem”. Zachcianka jest ulotna znika wraz z uczuciami, które ją przyniosły. Postanowienie trwa mimo wewnętrznych burz. Arystoteles zwraca uwagę, iż postanowienie dotyczy środków, a nie celu. Tak naprawdę nie postanawiam, że będę zdrowy, tylko że będę postępował tak, by być zdrowy (spacery, dobre odżywianie itd.). Nie w naszej mocy jest postanowić i powiedzieć: niech się stanie! Ale w naszej mocy jest zaplanować określone kroki i podjąć działania w kierunku ich urzeczywistnienia.
Świadomość uwarunkowań wśród których funkcjonuje wola pozwala zaplanować długofalową strategię jej formowania i wspierania przy dokonywaniu ważnych, życiowych wyborów. Wszelkie niepowodzenia w tym zakresie są najczęściej konsekwencją z jednej strony wcześniejszych zaniedbań wychowawców, a z drugiej – konkretnej osoby. Jak powiedziano wyżej, człowiek może sam poprzez swoje zaniedbania doprowadzić do sytuacji, gdy ulegnie słabości, ale może też w sposób czynny przystąpić do działań, które nie dopuszczą do upadku poprzez wpływanie na sferą popędliwą i bodźce płynące ze środowiska.