poniedziałek, 13 września 2010

Źródła pedagogii klasycznej

W świecie zachodnim już od czasów starożytnych ukształtował się pewien wiodący ideał kształcenia. Na cel bierze on opanowanie natury ludzkiej, poprzez “uprawę” umysłu, woli i popędów. Owo opanowanie jest niezbędne by nabyć w procesie edukacji pewną podstawową kulturę właściwą każdemu człowiekowi.

Naturę uprawia się na podstawie określonych matryc (wzorców). W starożytnej Grecji wzorcem był człowiek moralnie piękny (kalos kai agatos - piękny i dobry). Człowiek ten jest formowany (morphosis) na podstawie ideałów zawartych w poezji i filozofii greckiej. Dla katolików zaś ideałem do którego mają się upodobnić jest Jezus Chrystus (imitatio Christi), który "wyłania" się z Pisma Świętego i Tradycji (por. Werner Jaeger, "Wczesne chrześcijaństwo i grecka paideia", przekł. K. Bielawski, Bydgoszcz 2002, s. 98-103).

Nauka zajmująca się praktycznym kształtowaniem człowieka, zwana dzisiaj pedagogiką, tradycyjnie czerpała cele i inspiracje z nauk nadrzędnych, tzn. z filozofii i teologii. W filozofii była podporządkowana etyce, stąd o. Jacek Woroniecki OP swoje sztandarowe dzieło nazwał “Katolicką etyką wychowawczą”. Warto też podkreślić, iż formowanie młodego człowieka jest sztuką. Nie wystarcza teoretyczna wiedza na temat wychowania. Potrzebna jest jeszcze praktyczna umiejętność jej zastosowania. Klasyczna pedagogia, która swoje źródła ma w starożytności, sprawdziła się w praktyce wychowawczej poprzez wieki. Oprócz celów wypracowała także pewne metody, które są odbiciem klasycznej antropologii filozoficznej.

Pedagogika nowożytna bazująca na myśli oświeceniowej i pooświeceniowej bagatelizuje dokonania wcześniejszych pokoleń, uznając, że jako odrębna dyscyplina pojawiła się dopiero wraz z tzw. “szkołą herbartowską”. Co ciekawe, J. F. Herbarta zazwyczaj przedstawia się mianem reprezentanta “szkoły tradycyjnej”, opozycyjnej do “nowego wychowania”. Jednak pomimo pewnych różnic pomiędzy dwoma nurtami mamy tu do czynienia jedynie z “kłótniami w rodzinie”. Herbart jest bowiem uczniem I. Kanta (przejął po nim katedrę), dlatego mówienie w tym kontekście o “szkole tradycyjnej”, ma służyć jedynie jako umowne rozróżnienie pewnych kierunków w ramach nowożytnej pedagogiki.

(Fragment wykładu wygłoszonego na konferencji 29.05. 2010 r. w Gimnazjum i Liceum im. św. Tomasza z Akwinu w Józefowie)